wtorek, 22 czerwca 2010

Mój balkonik, pierwsze hafty i coś słodkiego


Lawenda zakwitła mi na balkonie.
Choć pogoda nie sprzyja siedzeniu na zewnątrz.
No dziś było ciut lepiej.
I kwiatki też marniutkie, wymęczone od deszczu i gradu.
Tak bardzo chciałabym , żeby zrobiło się cieplej, przestało padać i wiać.
Tym bardziej, że dalekie ciepłe kraje pozostają w sferze marzeń i wspomnień




Oglądam sobie zdjęcia i wspominam cudowne wakacyjne wojaże.
A na balkoniku prócz lawendy mam pelargonie, hortensję, begonię i inne nieznane mi z nazw kwiaty.








\








Haft krzyżykowy idzie mi jak po grudzie.
Zrobiłam woreczek na klamerki .







Pozazdrościłam Atenie z Drewnianej Szpulki jej lawendowych woreczków i zrobiłam sobie jeden.
Nie taki doskonały jak pierwowzór ale już troszkę lepszy niż mój pierwszy haft.





A dziś mój syn zaprosił koleżankę (hi, hi)do domu
Zaserwowałam im na kolacje gofry.
Z cukrem pudrem i świeżymi truskawkami.










I to wszystko na dziś.
Życzę wszystkim odwiedzającym słodkich snów

czwartek, 17 czerwca 2010

Sezon truskawkowy , wymianka i inne różności.

Hura!!! mam naprawioną lodówkę.
Cieszę się tym bardziej, że sezon truskawkowy czas zacząć.
Ja przede wszystkim truskawki mrożę ( w zimie idealne do ciast, koktajli)
Robię pierogi i również mrożę.
W takich chwilach cieszę się , że mam ogromną zamrażarkę.
I robię dżemy.
Dziś zrobiłam pyszny koktajl i sorbet .
Mimo , iż nie posiadam maszynki do lodów sorbety wychodzą mi pyszne.
miksuję truskawki z odrobiną fruktozy i sokiem z cytryny. Wlewam do foremek i mrożę około 3 godzin.






Głodomory porwały lody, mnie ostał się jeno jeden







Wypatrzyłam u Sanki z bloga SANKOWO TO I OWO śliczne okrągłe torebeczki.
Z resztek włóczek zrobiłam jedną dla córci.









chciałam się pochwalić wspaniałą wymianką jaką zorganizowałyśmy sobie z Ewą ze Świata Amalii
niestety moja skleroza spowodowała, że nie zrobiłam fotek swoich prezentów.
Wysłałam podkładki pod szklaneczki zrobione techniką dekupaż.
I deseczkę na zapiski.

Dzieki Ewciu za udostępnienie fotki.
To właśnie wysłałam









Dostałam wiele cudeniek.
Mydełko w kształcie konika morskiego , dwie fantastyczne myjki,słodycze
Wszystkie te skarby zagarnęły dzieci i zabrały do kąpieli.
Mnie dostały się 4 śliczne obleczki na podusie.













I jeszcze chciałam pochwalic się nowym balkonowym nabytkiem




I to wszystko na dziś pozdrawiam Was gorąco

wtorek, 8 czerwca 2010

Kilka drobiazgów a ile frajdy

Podobno nieszczęścia chodzą parami.
Niestety przekonałam się ostatnio na własnej skórze,że to prawda.
Najpierw zepsuła się lodówka.
wszystkie mrożonki , owoce, mięso szlag trafił.
Zanim zorientowałam się, ze lodówka nie działa, zamrażarka się rozlodziła.
Miły pan z serwisu obiecał ją naprawić ale dopiero po Bożym Ciele.
I tak na jutro mam obiecaną naprawioną lodówkę.
Wyobraźcie sobie, że mam tylko maleńką samochodowa lodóweczkę.
Tam upycham już od 6 dni - jedzenie.
potem zepsuł się samochód.
Złośliwiec zrobił to w piątek i nasz weekendowy wypad za miasto wziął w łeb.
Mojemu M. udało się go naprawić i w niedzielę pojechaliśmy do teściów .
Udało mi się poleniuchować.
Troszkę.


















Graliśmy w piłkę, badmintona








Miałam już dawno temu zaprezentować wspaniałości jakie nabyłam dzięki uprzejmości Ivalii z Szafy Malowanej




Deska na zapiski czeka na zawieszenie.
Na razie ,jak mawia mój M, musi się uprawomocnić.

Domek na zdjęcie :










Ivalia dołączyła do moich zakupów ślicznego aniołka i świeczuszki zapachowe.
Bardzo Ci Kochana dziękuję za prezent!





I u mnie pojawiły się truskawki, już w bardziej przystępnej cenie: dziś 6 zł




Na balkonie siedzę i wyszywam krzyżyki.
Idzie mi to jak po grudzie.
Popijam wodę smakową własnoręcznie zrobioną.
Do niegazowanej wody dodaję pokrojone plasterki cytryny , pomarańcze i limonkę.
Jak mam to listki mięty.
Dziś nie miałam.
I gotowe.
Zdrowo i smacznie, polecam












Nie wiem czy próbowałyście pleść koszyki z papierowej wikliny.
Ja próbowałam.
Zakończyłam karierę na jednej sztuce.
Tadam!
Przedstawiam mojego krzywulca.




Bardzo dziękuje za Wasze komentarze.
Uskrzydlają mnie.