Witajcie
Dziś tak na szybko, przedstawiam Wam moje trzy młynki.
Miętowy, który malowałam w czwartek wieczorem, miał brązowy kolor.
Jasny- jest w swoim naturalnym kolorze.
Ciemny, zakupiony na targu staroci, miał koszmarny zielono-czerwony kolor.
Szyldziki, kupiłam pod Hala Targową, niestety nie wiem co na nich jest napisane.
Jeszcze serduszko , dla koleżanki, w ramach drobnego podarku.
Mam ogromną prośbę, zabieram się za malowanie, przedstawiam kolor mebli i kawałek starej ściany.
I moje pytanie czy jeśli do waniliowo, olchowej kuchni zrobię szare ściany?
Jak myślicie będą się gryźć?
i jeszcze salon, kolor terrakota ( gdzie ja miałam oczy?? jak go wybierałam)
są jasne meble (chyba imitacja klonu) to ciemny szary, jasny grafit(moje typy)będzie dobry?
Bardzo proszę o pomysły
Pozdrawiam serdecznie
Szary moim zdaniem będzie idealny...widzę nie osamotniony masz w chromie dodatki, uchwyty u szafek podobne...nie zastanawiałabym sie...sama na szaro kuchnię będę malować, tyle, że od razu i szafki... do do salonu też szary w innym odci dodatki (poduchy;) i bedzie fantastycznie.
OdpowiedzUsuńMłynki świetne,wierzę że coś wymyslisz by nie były Tak "ohydne" ;))
Pozdrawiam ceiplutko
Podpisuje sie pod Justynka - w kuchni szary powinien pasowac:))) Co do duzego pokoju nie jestem pewna, bo za malo widze:))
Usuńpozdrawiam:)
P.S. Mlynki super:)
Piękne młynki, przerobione idealnie. Co do kolorów moim zdaniem pasuje i powinno ładnie komponować się z resztą. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMłynki ślicznie wyglądają. Zgadzam się z dziewczynami,że ten kolor pasuje. Pozdrawiam i czekam na zdjęcia po przemalowaniu:))
OdpowiedzUsuńPiękne młynki i serducho.
OdpowiedzUsuńA co do ścian to popiel i grafity w różnych odcieniach są bardzo ładne i chyba na czasie bo dużo ich ostatnio.
Ja na twoim miejscu wybrałabym tak jak chcesz czyli: popiel do kuchni ale nie za ciemną, a do pokoju w jakimś innym odcieniu popiel albo lekki grafit. Do popieli bardzo ładnie wyglądają białe, turkusowe dodatki. Możesz coś pokombinować z zasłonami, firanami, poduchami, ramkami na zdjęcia albo dywanikiem.
A wiesz, ja też choruję na popiel, taką jak szklarenka na moim blogu - marzy mi się kuchnia w takim odcieniu, boję się tylko, że będzie na tym kolorze widoczna każda plamka, typu tłuszcz i łapki mojego dziecka:)
Piękne zdjęcie profilowe masz:)
A co do szklarenki pytałaś jak ją zrobiłam - to bardzo łatwe - ramki w takich samych rozmiarach 6 szt( ja mam zwykłe drewniane z ikeii). Wyciągnełam szybki i pomalowałam na popiel( sama wymieszałam kolor), następnie pędzlem na sucho troszkę białą farbą a całość przetarłam szczotką ryżową - bo kocham przecierki do drzewa:)))
Klejem wikolem skleiłam ramki ( boki), ale najpierw dopasuj je sobie na sucho bez
kleju.Na końcu skleiłam pokrywę - 2 ramki pod kątem prostym, i dodałam dekory.
Jak będziesz miała jakieś pytania to pisz śmiało:)))))
Czekam na posta z metamorfozami:)
Fuerto, śliczne te młynki, niestety co jest napisane na szyldzikach niestety nie pomogę...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kolor w kuchni, myślę że szary byłby bardzo dobry. Zwróć tylko uwagę, żeby nie był siny lub zbyt ciemny (jest tyle odcieni szarości...) - zależy ile światła masz w kuchni. W zimie są krótkie dni i mamy mało słońca...
Polecam Ci kupić odrobinę farby na próbę, pomalować część ściany i popatrzeć na nią o różnych porach dnia i przy różnym oświetleniu. Ja tak robię, gdy nie jestem w 100% pewna.
Pokaż nam koniecznie, gdy już będzie gotowa!
pozdrawiam :)
Dominika
Super młynki:-)))
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem najlepiej będzie jak spróbujesz z próbkami, ja już z doświadczenia wiem,że wszelkie odcienie ecru najlepiej pasują do takiej kuchni.
pozdrawiam!
Ojej właśnie dzieciństwo mi się przypomniało.Jak byłam mała to u babci mieliłam kawę takim młynkiem, chociaż bardziej udawałam że mielę.Bardzo mi się miętowy podoba, ma w sobie coś ;)
OdpowiedzUsuńmłynki są śliczne a ten miętowy ...miodzio...co do kolorów to tak jak poprzedniczki wydaje mi się że szarości będą pasowąć tylko takie delikatne...a i odcienie bieli lub ecru na pewno też...dzięki za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńMłynki śliczne, zwłaszcza ten w kolorze mięty.
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowanie za wypróbowaniem próbek na każdej ze ścian. W różnych pomieszczeniach pada światło od innej strony. Najlepiej przekonać się naocznie. Ta sama farba będzie zupełnie inaczej wyglądać w innym pomieszczeniu, a nawet na innej ścianie tego samego pomieszczenia.
Do kuchni będzie Ci też pasować bardzo delikatna oliwka.
Pozdrawiam serdecznie :)
Obawiam się, że za zimno się zrobi. Popróbuj z kolażami, np w Picasie, jak tak robię nawet jak planuję nowy mebel, choć śmiesznie to potrafi wyglądać. Wydaje ni się, że w kuchni pasowałby oliwkowy, choć taki "gołębi" szary też mógłby być. Młynki super!
OdpowiedzUsuńSzary? Jak najbardziej będzie pasował. Wybieraj jasny, bo na ścianie zawsze ciemniej wychodzi. Mam w mieszkaniu jasny szary kolor i jest bardzo ciepło, a światło pada z różnych stron. Wszystko zależy od dodatków. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPS. Najlepiej zrób tak, jak sobie wymyśliłaś:DDD inaczej mówiąc " ja Ci radzę jak uważasz" hahaha... A młynki świetne!
Piękne młynki, zwłaszcza ten miętowy :) Co do koloru to ja myślę, że szary, popiel itp. będzie pasował, choć przyznam, że nie mam chyba takiego dobrego zmysłu jak niektóre bloggerki :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o kuchnię to moim zdaniem szarość nie bardzo. W salonie absolutnie tak :). Ja w sypialni mam białe meble, szare ściany i granatową szarą tapetę - fragment widać w moim przedostatnim poście - i nieskromnie powiem, że fajnie to się komponuje :)
OdpowiedzUsuńa młynki boskie! zapragnęłam takiego :)
Może po prostu wypróbuj gdzieś za szafką:D?
OdpowiedzUsuńJA DZIS WŁASNIE ZOBACZYŁAM FAJNY SZARY....MAM OCHOTĘ CAŁĄ CHATKĘ WALNĄĆ..ALE NAJPIERW SPRAWDZĘ W MAŁYM KORYTARZU....LEPIEJ NA MAŁEJ POWIERZCHNI SPRAWDZIĆ:))
OdpowiedzUsuńCo do szyldzików to pomogę połowicznie -na tym ciemno brązowym napis handtuch oznacza ręcznik, na pierwsym, nie wiem.Co do kolorów, tomyślę ,że wanilia z szarością nie tyle będzie się gryżź , co może wyglądać nieco mdło.Najlepiej pomalować na próbę jakieś niewidoczne miejsce, np, za meblami.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te młynki. Mój faworyt to miętowy - jaki oryginalny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bogna
Bardzo miło tu u Ciebie na tym Twoim pięterku, dlatego jeśli pozwolisz to, tu zostanę a w Pani Kici to już się zakochałam. Bardzo bardzo mi przypomina moją kochaną najukochańszą Kitkę która.....
OdpowiedzUsuńszary gołębi jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńpiękne młynki!
OdpowiedzUsuńmyślę, że szarość świetnie się sprawdzi w kuchni. Byleby nie za ciemna, żeby nie było zbyt ponuro:) czekam niecierpliwie na efekty:)
Szary kolor jak najbardziej, młynki świetne.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne młynki :) ten miętowy miała kiedys podobny moja babcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzary TAK TAK TAK.
OdpowiedzUsuń