środa, 31 marca 2010

Spokojnych, rodzinnych Świąt




Kochane Dziewczyny!
Z okazji zbliżających się Świąt Życzę Wam:
Mnóstwa miłości, radości, uśmiechu i szczęścia.
Chwili zadumy i refleksji.
Rodzinnej i ciepłej atmosfery.






A ponieważ komputer mi szwankuje ( nawet nie jestem pewna losu tego posta)
Nie pokażę dziś wymiankowych prezentów.
Niestety.
Może uda się następnym razem.
Uciekam , bo czeka na mnie góra prasowania.


czwartek, 25 marca 2010

ludzie zejdźcie z drogi , bo listonosz jedzie....

Panie i Panowie!
Dostałam dziś paczuszkę , z okazji wielkanocnej wymianki.
Cudeńka przysłała mi Renata
Dostałam śliczny , wiosenny wianek, zajączka, jajeczko i mnóstwo przydasi.
I prze przepiękną karteczkę z haftem.
Dziękuję Renatko. Bardzo jestem szczęśliwa.
Króliczek vel zajączek poróżnił moje pociechy.
Oboje mieli chrapkę na niego.
Zasłoniłam go własną piersią, krzycząc nie dam!!!
On jest mój!
Obrazili się, trudno.
Pokochałam królisia całym sercem.
Zresztą zobaczcie czyż nie jest słodki????????Oto reszta prezentów:
Karteczka:


Moje drobiazgi też już poleciały.
Na razie nie zdradzę do kogo i co.
Czekam aż dotrą do adresata.

Dziewczyny chwalą się swoją porcelaną, chciałam i ja się pochwalić.
Moja ulubiona porcelanowa filiżanka.
Uwielbiam ją, bo jest leciutka jak piórko.



Lubię również ten serwis kawowyPonieważ kawę piję najczęściej latte .
Używam wysokich szklanek takich jak ta


Właśnie sobie zrobiłam aromatyczną kawę( z syropem irish cream) i zabieram się do czytania Waszych wspaniałych blogów.
Aha mam jeszcze pytanie, skończyłyście już wiosenno-przedświąteczne porządki??????
Ja jeszcze niestety nie.
pozdrawiam serdecznie.

niedziela, 21 marca 2010

Wiosna panie sierżancie.

Ciężko zabrać się za pisanie.
Ciągle coś...
W weekend dzieciaki już od siódmej rano planowały wypad na plac zabaw i rowery.
Rowery zostały wyciągnięte, opony nadmuchane, siodełka otarte z kurzu i jazda.
Cały dzień poza domem.
Mało czasu na własne przyjemności.
Ale co tam, przecież już wiosna panie sierżancie.
Hura!!!!!!!!
Wreszcie się doczekaliśmy.






Zainspirowana Elisse. Uplotłam wianek z bukszpanu.
Zadomowił się w nim ptaszek.

W międzyczasie powstały maleńkie szydełkowe kurki.











U Ateny wypatrzyłam śliczne ozdobne słoiczki. Machnęłam więc szydełkowe serwetki i ozdobiłam nimi słoiki. W słoiczkach znalazły miejsce guziki , wstążki i materiałowe kwiatki.







Ponieważ mój syn przystępuje w tym roku do Pierwszej Komunii Świętej.
Postanowiłam pochodzić po sklepach i poszukać ładnych zaproszeń.
Niestety nie spodobały mi się żadne .
Kupiłam papiery, wstążki i kwiatuszki i wypociłam takie coś:





A dla prababć, bardziej formalnie (żeby nie było...)



I już na sam koniec pochwalę się, mój kochany tatuś kończył niedawno 60 lat.
Upiekłam mu czekoladową Pavlova.






Podaję przepis, bo torcik jest przepyszny i łatwy do wykonania :



  • 6 białek
  • 300 g drobnego cukru
  • 3 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka octu z czerwonego wina
  • 50 g gorzkiej czekolady


  • 500 ml kremówki, ja daję dwie łyżeczki cukru pudru.
  • owoce
  • 2 - 3 łyżki startej gorzkiej czekolady
Białka ubić na sztywną pianę, dodawać po łyżce cukru, dalej ubijając, przesiać kakao, dodać łyżeczkę octu i posiekana czekoladę. Delikatnie wymieszać. Na papierze do pieczenia narysować okrąg o średnicy mniej więcej 23 cm. Wyłożyć na niego bezę. Wstawić do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni, natychmiast przykręcajac temperaturę do 150 stopni. Piec 1 godzinę 15 minut.
Studzić w otwartym piekarniku. Nałożyć bitą śmietanę, owoce i czekoladę.




Uciekam już, dzieciaki czekają w łóżkach na bajki!
Miłego wieczoru dziewczyny!

piątek, 12 marca 2010

Chwalę się , a co mi tam

Wiem od Kasandry, że dotarła do niej paczuszka wymiankowa z okazji Dnia Kobiet.
Mogę więc pokazać co dla niej zrobiłam .

Woreczek z suszoną lawendą.







Trochę szydełkowych kwiatuszków i aniołek.



zakładki i karteczka z życzeniami



Było też coś słodkiego ale nie załapało się do fotek.


Zainspirowana świątecznymi przygotowaniami dziewczyn uszyłam kaczuszki:



I jeszcze koślawy króliczek, łapki rozłożone , gotowe do przytulenia.
Nie było to zamierzone, za bardzo je wypchałam.





Pozdrawiam Was gorąco na przekór pogodzie.



wtorek, 9 marca 2010

To i owo.

Dziś chciałam zacząć od wyróżnień , które otrzymałam od Darii.
Dziękuję, bardzo się cieszę.
Miło, że wpadacie na moje trzecie pięterko.




Dziewczyny:
Wszystkie jesteście fantastyczne, kreatywne i uwielbiam podglądać Wasze blogi.

Przekazuję wyróżnienia:

Atenie z Drewnianej Szpulki , mojej bratniej duszy,która tworzy piękny klimat i superaśne przedmioty

Ani
za wielkie serce i ogromną kreatywność.

Mili
za klimat i niepowtarzalne dzieła Swoich rąk.




Wczoraj wiosennie się u mnie zrobiło.
Wygrzebałam, kupione czas jakiś, drewniane duperele.
Zastanawiam się czy nie pomalować na biało.
Jak myślicie??







Ptaszki kupiłam dziś w Lidlu, zauroczyły mnie.
W tle haftowany przeze mnie obrus.





Chciałam jeszcze pokazać wydekupażowane herbaciane pudełko.
Nie jest to może mistrzostwo świata ale komponuje się dobrze w mojej kuchni.




Podsumowując:
Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny.





Pozdrawiam wiosennie.

piątek, 5 marca 2010

Cieszę się...

Ostatnie dni przyniosły mi mnóstwo radości.
Wygrałam candy u Nati.
Dostałam wspaniałe wyróżnienie od Ateny .
Dziękuję Ci Ateno!

Zaczynam dopiero blogową przygodę i jest mi niezmiernie miło, że do mnie zaglądacie!
Wyróżnienie przekazuje dalej: Delfino to dla Ciebie.
Lubię cudeńka , które tworzysz.

Dziś spotkała mnie jeszcze jedna niespodzianka.
Dostałam prezencik od Boniusi
Z okazji wymianki na Dzień Kobiet.


Kolczyki już dyndają na moich uszach.


A na koniec chciałam zaprezentować moją firaneczkę, wiszącą w kuchennym oknie.
To efekt jesiennych zmagań z szydełkiem.
Uszyłam ją z kawałka lnu i dodziergałam prosty wzorek.


czwartek, 4 marca 2010

Ciche myśli tuż przed snem.

Tak mnie dziś naszła wieczorna refleksja, że w sumie to szczęśliwa ze mnie kobieta.
Młodsze dziecko już zdrowe.
Starsze również.
Odpukać.
Mąż nie najgorszy )))
Już 14 lat z nim wytrzymałam.
Po długich poszukiwaniach znalazłam dla siebie miejsce na ziemi.
Teraz założyłam blog i mam możliwość poznania nowych interesujących ludzi z pasją.
I wygrałam candy u Nati!!!
Hura!!!!!!!!!!!!!!
Skakałam z radości, gdy się dowiedziałam.
Chyba pierwszy raz udało mi się coś wygrać.
Dziękuję.



A teraz z innej beczki.
W domu nigdy dość woreczków na przydasie.
To moje twory:
Te kolorowe szyte z myślą o dzieciach.
Dzieciaki od razu znalazły dla nich zastosowanie.

środa, 3 marca 2010

Nastroje...

Wspólne bycie serc
Nas dwoje
Nastroje
W bicie serc
Na cztery się zmienia
Szukam Cię
Liczę sny....

Pamiętacie piosenkę, bodajże Jarosława Wasika????????
Ot tak mi się przypomniała.
Jest doskonałą ilustracją zaprezentowanego kącika.
A w kąciku stoi staruszka , a raczej jej nogi, wygrzebane ze stodoły.
W stanie agonalnym.
Czyściłam i szlifowałam własnoręcznie.
Miły pan stolarz dorobił blacik. Teraz dumnie prezentuje się u mnie w jadalni!
A na blacie zadomowiły się ptaszki, na razie niestety bez klatki.
Świeczuszki, do robienia nastroju wieczorowa porą.


Jutro będzie lepiej...

Niestety moją Maleńką dopadła grypa żołądkowa.
Bałam się, że wylądujemy w szpitalu.
Udało się tego uniknąć.
Ostatnie dni i noce wspominam koszmarnie.
Dziecię poiłam strzykawką, po jednym mililitrze, żeby nie wymiotowała....
Dziś rano wstała i zażądała chlebka.
Czyli jest już dobrze :)))
Słoneczko świeci.
Humor od razu mi się poprawił i na szybcika zrobiłam
dla mojej mamy albumik .

Tematyka: wnuczęta.