Wrześniowa niedziela zapowiadała się słonecznie.
Wybraliśmy więc świętowanie 9 urodzin panny G. w ogrodzie rodziców.
Królowały wąsy i róż.
Kropkowane balony, foliowy obrusik kupiłam w Partybudziki
Wąsy robiłam własnoręcznie i okazały się być strzałem w dziesiątkę.
Wąsiate zdjęcia robili sobie wszyscy!
Cytrynowe muffinki i kajmakowe mini babeczki zniknęły pierwsze z talerzy.
Tort to moje hand made.
Był mega różowy, z Myszką Minnie według zamówienia Jubilatki.
W środku niezawodny orzeźwiający truskawkowy krem
Solenizantka szczęśliwa i uśmiechnięta a o to przecież chodziło!