czwartek, 8 listopada 2012

Czas odnaleziony- fioletowa odsłona

Szkoda, ze to ostatni kolor tęczy.

Cudowne chwile z niezwykłą książką , do podjadania... śliwki oczywiście.

Pozdrawiam

Fuerto

23 komentarze:

  1. Koniecznie muszę tę książkę przeczytać. Wiele osób nazywa ją niezwykłą. Skąd masz śliwki o tej porze roku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo, śliwki ,śliweczki bardzo je lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne śliweczki ja miałam je przy kolorze granatowym hihi
    Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm pyszny post no i książka którą uwielbiam:) i już niedługo 2 część!:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliwki pychota, przyznam że nie wiele ich zjadła w tym roku...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. mało że ładnie to jeszcze smacznie :)

    OdpowiedzUsuń


  7. a ja tak mało zjadłam śliwek w tym roku:( kolor apetyczny!!!

    pozdrawiam

    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Intryguje mnie ta książeczka i ta poducha w tle. A może to pled? Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  9. A już za chwilę druga część:-) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda ze to juz ostatni kolor, zabawa byla swietna.
    Ksiazka bardzo pozytywnie nastrajajaca:)
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba muszę się za tą książką rozejrzeć :) i Twoja poducha świetnie się wkomponowała w całość :) pozdrawiam ciepło A.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie czytałam , ale słyszałam dużo pozytywnych słów o tej pozycji , muszę ją poznać bliżej .
    Robisz fantastyczne zdjęcia , pomysł na poduchę ze swetra też mi się podoba , uwielbiam naturalne kolory i swetry w warkocze .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  13. Sliweczki mniam - lubie i za kolor i za smak:))

    OdpowiedzUsuń
  14. przegapiłam Twój niebieski, a tu śliweczki czekają w tle czas... A do mnie już mknie nowy wiatr :)
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. siostrzyczko :) zapraszam na swojego bloga na wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny blog, klimatyczne zdjęcia:-) Pozdrawiam. Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudnie wygląda okładka tej książki, z moja ulubioną glazurą.
    O czym jest?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach, jakoś się tak rozmarzyłam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ładne zdjęcie z okładki.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz racje, czasem mozna sie zgubic w obledzie przedswiatecznych zakupow, gotowania, dekoracji i zapomniec o prawdziwym sensie Swiat. Jako mala dziewczynka pamietam o codziennym chodzeniu na roraty, teraz niestety obowiazki i brak czasu na to nie pozwalaja. Do dzis cieplo wspominam ten okres i zaluje, ze nie mam sposobnosci aby znow sie na nie wybrac. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Poluję na tę książkę od dawna, czy jest możliwe odkupienie jej od Ciebie??? "DOM Z MARZEŃ UTKANY"

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz.