Jeszcze tylko jeden pracowity dzień i mamy weekend.
Pogoda nie nastraja mnie do porannego wstawania, mam wrażenie, że w ogóle ostatnio nic mnie nie nastraja optymistycznie. Może to wina pogody, może braku słońca, może ogromu pracy. Nie wiem...Ogarnia mnie jesienna chandra. Jeszcze odezwała się moja dyskopatia i czuje się jak leciwy staruszek, którego łamie i który nie może się wyprostować.
Niestety nasza służba zdrowia jaka jest to każdy chyba wie. Zadzwoniłam dziś do przychodni, aby się zarejestrować i usłyszałam, ze i owszem zarejestrują mnie bardzo chętnie ale najbliższy wolny termin mają za 4 miesiące. Sądzę, ze do tego czasu samoistnie mi przejdzie. Nie będzie mieć wyjścia. Będę mogła wtedy zaśpiewać razem ze Starszymi Panami:
,, wesołe jest życie staruszka,
wesołe jak piosnka jest ta
gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje :ha ha. "
W tym tygodniu, dzięki Ani, króluje kolor NIEBIESKI
Na zakończenie chciałam pokazać Wam moją poduszkę uszytą ze starego swetra (jak dobrze, ze istnieją second handy)
Foremki do babeczek kupiłam w Nanu Nana
Pozdrawiam serdecznie!
Niebieski piekny i nastraja optymistycznie, a to potrzebne bo zapowiadają śnieg :-)
OdpowiedzUsuńPoduszka super, przytulna.
A służba zdrowia ... cóż, lepiej nie chorować, ja ostatnio byłam z Marcelką i jestem bardzo rozczarowana - pani dr od mojego niespełna półtorarocznego dziecka próbowała się dowiedzieć co jej jest i wreszcie powiedziała, że nic tu nie widzi
Pozdrawiam ciepło!
Z Twoich niebieskości mnie najbardziej podoba się włóczka w pięknym niebieskim odcieniu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam dziwne wrażenie ,że mam taki sweter :-)))
OdpowiedzUsuńJaką masz już dużą i fajną córcię :)włóczka fajna i miseczki w groszki bardzo urodziwe.
OdpowiedzUsuńJakie piękne niebieskości!!! Poducha fantastyczna!!!
OdpowiedzUsuńI cudownego weekendu Ci życzę - naładuj akumulatory, jest wokół tyle małych powodów do radości...
Buziaki przesyłam!!!
świetna poducha:))))))))))))))a piosenkę te uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne miseczki! Śliczna poducha! Ja po prostu uwielbiam SH. Bez nich nie umiem żyć:) Mam takie ulubione, zawsze coś trafię, na nieszczęście:( Bardzo mi się podoba ten odcień niebieskiej wełny. A gdzie chodzicie na hustaweczki?
OdpowiedzUsuńWitaj
UsuńByliśmy w Parku Jordana
Śliczne niebieskości ...
OdpowiedzUsuńPoduszka super ;)
Pozdrawiam ciepło
Jakie ładne te Twoje niebieskości!!!
OdpowiedzUsuńPoduszeczkę mam podobną i też z ciucholandowego swetra!
A jaki ja mam problem rano ze wstawaniem!!Nie mogę doczekac sie weekendu,zeby trochę dłużej pospać...
Pozdrowionka
Wspaniały błękit, podoba mi się zwłaszcza ostatnie zdjęcie:) Też muszę poszukać takich foremek do babeczek:)
OdpowiedzUsuńOdnośnie kolejki do wypożyczenia książki musisz zajrzeć tutaj: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2012/10/rozne-roznosci.html#comment-form
Mała kolejka już się do niej zrobiła, ale myślę, że warto poczekać:)
a u mnie juz granatowy na tapecie.
OdpowiedzUsuńsciskam
Widzialam te foremeczki, tez mialam na nie chec:))) Cudna ta podusia Ci wyszla:)))
OdpowiedzUsuńNiebieski piękny.
OdpowiedzUsuńŚwietna podusia, w sam raz do ocieplenia wnętrza na jesień.
Pozdrawiam:)
Świetne zdjęcia :) I podusia super ;)
OdpowiedzUsuńpiękne niebieskości u Ciebie, a poducha ze swetra jest rewelacyjna:) wyszła pięknie:))))
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu
Nadrabiam zaległości, czytam, oglądam fotki, zachwycam się...
OdpowiedzUsuńTwoja córcia jest śliczną dziewczynką i chyba jest podobna do Ciebie? :)
Poszeweczka ze swetra rewelacja.
Uściski serdeczne :)
Piekny niebieski :) Ciekawe co będzie z niebieskiej włóczki ?? :) Poszewka bardzo udana, podobają mi sie takie ale jakoś nie mam pomysłu jak sie zabrać za takie :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz, borykam sie z dyskopatią od trzech lat;(
OdpowiedzUsuńPomysł na poduchę świetny, uwielbiam takie recykling;)
Pozdrawiam cieplutko
Biedna "staruszko", niech ból szybko minie, byś żwawo mogła stąpać po dróżkach :)
OdpowiedzUsuńPiękne niebieskości!
I podusia czarowna!
Pozdrawiam :)
Z tymi bólami to dopisuje sie do Ciebie.Wychodzi nasze ''leniuchowanie''-prawda????-to wszystko z lezenia przeciez sie bierze.Piekny ten niebieski post .Buziolki slę-aga
OdpowiedzUsuńMy z mężem jesteśmy mile zaskoczeni, bo mój mąż został ostatnio bardzo szybko przyjęty i sprawnie poszło...ale domyślam się, że nie zawsze tak jest...
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha!!
Dużo zdrówka życzę!buziaki!
Niebieski nie należy do moich ulubionych kolorów, ale tutaj u Ciebie tak wszystko ładnie wygląda, że chyba się do niego przekonałam:) Podusia wyszła ci bardzo ładnie!!!Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńwww.alicelovesbrocante.blogspot.com
Ależ tu pięknie! Na pewno będę Cię odwiedzać. Gratuluję wygranej w Candy! Tak pięknie opisałaś, co sprawia Ci radość, że aż się wzruszyłam. Dołączam do grona odwiedzających i gorąco pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłam niedawno bardzo podobną poduchę o czym pisałam tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://mojewnetrzarskieja.blogspot.com/2012/10/poduszka-w-sweterku.ht
Moja jest nie co bardziej puchata. Jak masz ochotę to zapraszam.
Świetna jest ta poduszka ze swetra.
OdpowiedzUsuń